1,5 miesiąca temu pisałam Wam, że kupiłam parę kosmetyków z Biedronki. Między innymi kupiłam wtedy tusz do rzęs Gigantic Volume z firmy Eveline. Kosztował mnie 7 zł - kupiłam w ciemno, bez czytania jakichkolwiek recenzji.
Czy się sprawdził?
Długość, gęstość i kolor rzęs są zakodowane w genach. Jeśli nie jesteś zadowolona z tego, czym obdarzyła Cię natura, możesz to poprawić i uzyskać gigantyczne pogrubienie oraz głębię koloru razem z rewolucyjną mascarą Gigantic Volume.
Dzięki przełomowej formule oraz super szczoteczce Combobrush efekt pogrubienia rzęs będzie widoczny już po pierwszej aplikacji.
Zawarte w tuszu polimery, silikony oraz specjalne woski zapewniają ekstremalną trwałość, a rzęsy stają się mocne, grube i lśniące.
Czyli ogólnie mówiąc - maskara ma być pogrubiająca.
Zalety:
- jest bardzo gęsta - takie było moje pierwsze wrażenie
- szczoteczka moim zdaniem idealna - klasyczna, nie za duża... ja takie lubię najbardziej
- kolor mocno czarny
- ładnie podkreśla rzęsy już przy pierwszej warstwie - parę machnięć i już
- wydłuża i lekko podkręca moje proste jak szpadle rzęsy. Prawdopodobnie dlatego, że jest taka gęsta - zostają w takim stanie jak je wymodelujemy
- zaskakująco trwała! nie rozpływa się pod wpływem wilgoci, nie kruszy się przez 1,5 miesiąca, a moim zdaniem to dobry wynik! Pierwszy raz po całym dniu wracam do domu z tuszem na rzęsach... żaden tusz z Maybelline, Rimmel, Max Factor... nic nie dawało rady, a ten tani jak barszcz tusz poradził sobie bez problemu
- mimo trwałości łatwo się go zmywa
- nie podrażnia oczu, a mam mega wrażliwe
- rzęsy NIE są po nim sztywne
- nie powoduje wypadania rzęs, a niestety takie atrakcje nie raz mi się zdarzały
- taniocha - kupiłam ją za 7 zł w Biedronce, ale nie rozglądałam się jeszcze w innych sklepach\
Wady:
- skleja rzęsy, jeśli nakłożę kilka warstw
- średnio pogrubia - miewałam lepsze tusze w tej kategorii, ale z kolei kruszyły się niemiłosiernie już po godzinie
Na koniec parę zdjęć, żeby udokumentować Wam efekt :)
Po lewej jedna warstwa tuszu, po prawej gołe rzęsy.
Po lewej 2 warstwy tuszu, po prawej gołe rzęsy.
Po 2 warstwy tuszu:
Trochę mu odejmuję za to, że skleja rzęsy... choć moje są po prostu długie, ale rzadkie... dlatego to tak wygląda. Zaimponował mi przede wszystkim trwałością.
Ciekawy efekt , ale troszeczkę skleja.
OdpowiedzUsuńładnie wydłuża ;)
OdpowiedzUsuńprzyjemny efekt ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, piękne oczy i rzęsy. :)
OdpowiedzUsuńJak na taka cenę to całkiem fajny tusz! Nie pogrubił, ale za to wydłużył Ci rzęsy :)
OdpowiedzUsuńniw wyglada to za fajnie...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki, kupiłam go ze względu na cenę. ;) Był całkiem fajny, ale trochę mnie uczulił
OdpowiedzUsuńMasz tak naturalnie długie rzęsy, że jestem pod wrażeniem. Ja obecnie stosuję tusz Clinique i jestem przyjemnie zaskoczona (:
OdpowiedzUsuńsą długie, ale bardzo rzadkie... a wolałabym odwrotnie :/
UsuńEfekt całkiem dobry, choć do ideału jeszcze trochę brakuje ;)
OdpowiedzUsuńniezły efekt
OdpowiedzUsuńmoja mama go ma :)
OdpowiedzUsuńWg mnie bardzo skleja rzęsy
OdpowiedzUsuńładnie wydłuża i nieźle rozdziela.. ale trochę taki zwykły efekt :(
OdpowiedzUsuńno i dodaje do obserwowanych :)
UsuńWidać, że nieco skleja, ale efekt bardzo przyzwoity ;)
OdpowiedzUsuńUU, jak dla mnie efekt pajęczych nóżek. Nie podoba mi się :(
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje na Twoich rzęsach
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skleja rzęsy :(
OdpowiedzUsuńDuży plus za to, że się nie kruszy i nie spływa, a za tę cenę to wyczyn i można mu nawet wybaczyć sklejanie ;). Na razie mam zapas maskar, ale jak mnie dopadnie kiedyś kryzys, to będę mieć go na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jak piszesz. wszystko zależy od tego kto ile wymaga od tuszu i w jakich kategoriach cenowych sie obraca... mój budżet jest skromny, a od tuszu wymagam przede wszystkim trwałości. tusze za 30-40 zł mi jej nie dały, a ten za 7 sobie poradził...
UsuńGdyby tylko tak nie sklejał... Poza tym efekt całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńEfekt i tak mi się bardzo podoba, ślicznie w nim wyglądają twoje oczy.:)
OdpowiedzUsuńPs. Czy Ty kiedyś zmieniałaś adres bloga czy coś? Bo ja już Cię od dawna obserwuję a w ogóle mi się Twoje nowe notki nie pojawiają i jak sobie przypomnę , że tak powiem że istniejesz głównie przez fejsa to wchodzę.To jakiś problem u mnie czy co?
tak, zmieniłam adres bloga... czego żałuję. gdybym wiedziała, że będą takie problemy, to bym tego nie zrobiła. parę osób miało taki sam problem, odobserwowały mnie i zaobserwowały ponownie. podobno podziałało.
Usuńszkoda, że skleja rzęsy ;/
OdpowiedzUsuńWydłuża ładnie, ale niedobrze, że tak skleja. ;/
OdpowiedzUsuńoj na pewno nie kupię, nie lubię jak maskara skleja rzęsy ;/
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię sklejania :(
OdpowiedzUsuń