Witam po długiej nieobecności spowodowanej między innymi pobytem w Anglii u mojej siostry. Oczywiście dokonałam paru zaplanowanych (no dobra, nie tylko) zakupów kosmetycznych i ubraniowych :) Tych drugich nie będę raczej Wam przedstawiać, bo jednak jest to blog kosmetyczny i tego tematu będę się trzymać.
Oto co zakupiłam w Anglii:
Moim priorytetem było wybranie się do sklepu Lush po czyścik do twarzy i szampony w kostce.
Czyścik do twarzy miał być 1, a skończyło się na 2, bo w sumie ciężko było mi się zdecydować. Ponieważ mam cerę mieszaną, która często jest przesuszona wybrałam czyścik do cery mieszanej, a drugi do suchej. Mój chłopak również będzie z nich korzystał, więc myślę że nic się nie zmarnuje mimo dosyć krótkiego terminu przydatności.
Szampony w kostce Lush kupiłam takie jak planowałam czyli Seanik (niebieski) i New (czerwony). Seanik bardzo spodobał mi się pod względem zapachu, a New nieco rozczarował, bo mocno korzenna nuta nie jest przeze mnie lubiana, ale... kupiłam, bo ważniejsze jest działanie, które mam nadzieje wynagrodzi mi nieprzychylny smrodek (choć wiem że wiele dziewczyn się tym zapachem zachwyca... o gustach się nie rozmawia). Do szamponów dokupiłam puszki, do ich przechowywania. Czytałam, że przy zakupie 2 szamponów jedna puszka gratis, ale w praktyce okazało się inaczej.
Następnie pochodziłam po sklepach Superdrugs i Boots.
W moje ręce wpadł korektor i podkład firmy Collection Lasting Perfection (korektor ma bardzo dużo dobrych opinii w Internecie).
Skusiłam się także na paletkę cieni MUA (kolory dziennie-nude, bo takie głównie używam), róż do policzków MUA i pisak do ust NYC.
Musiał w moim arsenale pojawić się także mini suchy szampon Batiste.
Paletkę do brwi Seventeen dostałam od siostry w prezencie :) Wydaje się całkiem całkiem.
Zakupów pewnie byłoby więcej, ale miałam tylko bagaż podręczny, gdzie nie można przewozić niczego o pojemności większej niż 100 ml....
A teraz trochę o nowościach kupionych jeszcze w Polsce.
Koleżanki składały zamówienie ze sklepu "kosmetyki z ameryki", więc podłączyłam się i zamówiłam parę drobiazgów:
Zamówienie z ZSK (w sumie jest tego więcej, ale pisać Wam będę chyba tylko o hydrolatach, resztę może pokażę robiąc krem czy jakieś serum ;)
Brat mojego faceta ma dostęp do jakiejś hurtowni, gdzie zamówiliśmy sobie żele pod prysznic Original Source za jakieś 3 zł od sztuki (wszystkie są podwójne, więc w szumie mam 10 szt :P a nawet nie wiem czy są dobre... bo jeszcze się żadnym nie myłam).
Czego jesteście najbardziej ciekawe? :-)
Jestem ciekawa jak się sprawdzą kosmetyki Lush ;)
OdpowiedzUsuńTego Lusha to Ci zazdroszczę. ;) MIłego testowania. :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki lakierów :))
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Od kiedy poznałam YT (czyli ponad 3 lata temu) zapragnęłam miec szapon Lush w kostce więc Ci go zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdobycze :) Ciekawi mnie Lush.
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne nowości! O korektorze Collection już krążą legendy. MUA to chyba ta podróba UD? :) A Lasha jestem bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńFajne nowości ;) paletka MUA podoba mi się i zastanawiam się nad jej zamówieniem.
OdpowiedzUsuńImponująca kolorówka :) Z niecierpliwością czekam na recenzję hydrolatów!
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa oczywiście szamponów!! :) Świetne nowości, czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńOooo, jaka okazja z tymi żelami z OS ;) Ja je lubię, mam nadzieję, że i Ty polubisz ;D
OdpowiedzUsuńAleee cudowne barwen kosmetyki przywiozłaś, pewnie większość z nas jest ciekawa Lush :)
OdpowiedzUsuńOh zazdroszczę żeli OS chętnie bym przyjęła taki zapas :D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten podkład i korektor :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję wszystkich produktów z Lusha! :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie
OdpowiedzUsuńFajny zbiór kosmetyków, ja tam też mam mnóstwo u siebie i praktycznie co chwila poszerzam zbiór produktów. Teraz planuje przejrzeć sobie katalogii https://konsultantka.pl/katalog/ marki Avon, bo chciałabym kupić sobie coś z kolorowych kosmetyków. Znajoma poleciła mi ich cienie i szminki, ponoć są intensywne.
OdpowiedzUsuń