środa, 19 marca 2014

Znowu o rosyjskich kosmetykach... jak wiecie nakupowałam ich jakiś czas temu pełno, więc recenzji także jest na ich temat sporo :) Tym razem pod lupę wzięłam serum do twarzy z serii Przedłużenie młodości, czyli 35-50 lat. Do 35 lat jeszcze daleko w moim przypadku (11 lat ;), ale nigdy nie dopieram kosmetyków wg zaleceń wiekowych producenta, lecz na podstawie ich składu, a ten jest zachęcający.


Unikalna receptura emulsji do twarzy do 35-50 lat   oparta jest w 98% na komponentach pochodzenia roślinnego, organicznych ekstraktach i olejach z zimnego tłoczenia pozyskanych z ekologicznie czystych rejonów Syberii. Stymuluje regenerację skóry, opóźnia powstawanie zmarszczek. Intensywnie odżywia, utrzymując zdrowy wygląd i elastyczność. Zaleca się stosować na godzinę przed zastosowaniem kremy rano i wieczorem. Wzmacnia działanie kremu. Emulsja zawiera certyfikowane organiczne składniki Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, silikonów, alkoholu, syntetycznych ekstraktów, produktów pochodzących z przerobu ropy naftowej.

Aqua with infusions extract of Rhodiola Rosea Root Extract, Spirae Ulmaria Flower Oil, Organic Saponaria Officinalis Extract, Opuntia Coccinellifera Flower Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Helianthus Annuus Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Ribes Nigrum Seed Oil, Calendula Officinalis Leaf Oil, Oryza Sativa seed Oil, Melissa Officinalis Leaf Oil, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic Parfum.

Różeniec górski (Rhodiola Rosea Root Extract) zwiększa metabolizm komórek, wykazuje własności przeciwutleniające porównywalne z witaminą C . Wygładza skórę, oczyszcza ją i dezynfekuje.
Wiązówka błotna (Spiraea Ulmaria Flower Oil) delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, uelastycznia skórę.
Mydlnica lekarska (Organic Saponaria Officinalis Extract) tonizuje, dezynfekuje, delikatnie oczyszcza skórę
Kwiat opuncji (Opuntia Coccinellifera Flower Oil) odżywia i regeneruje skórę
Olej słonecznikowy (Helianthus Annuus Seed Oil) jest bogatym źródłem kwasów wielonienasyconych. Zawiera duże ilości witaminy E. Uelastycznia skórę.
Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) pielęgnacja skóry dzięki wysokiej zawartości wartościowych kwasów tłuszczowych i witaminy E.
Proteiny pszenicy (Hydrolyzed Wheat Protein) właściwości błonotwórcze porównywalne do kolagenu zwierzęcego.
Olej z nasion czarnej porzeczki (Ribes Nigrum Seed Oil) pielęgnuje skórę wrażliwą, przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu się skóry, nadaje ładniejszy koloryt. Wysoka zawartość kwasu GLA - ponad 18%.
Olej z nagietka (Calendula Officinalis Leaf Oil) - zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni przez co kondycjonuje, zmiękcza i wygładza powierzchnię naskórka. Ma działanie przeciwzapalne, ściągające.
Olej ryżowy (Oryza Sativa Seed Oil)   tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje i wygładza skórę
Olej z melisy (Melissa Officinalis Leaf Oil) - działanie ściągające, kojące oraz regenerujące.

Skład jest więc bardzo bardzo ładny! Duuużo ekstraktów roślinnych.


Całość zapakowana w pudełko z szybką. Buteleczka z ciemnego o pojemności 30 ml. Dołączona pipeta... która niestety nie do końca sprawdza się przy tej konsystencji. Zasysa produkt i idzie to jakoś wydobyć, jednak wygodniejsza byłaby np pompka. Mimo wszystko opakowanie do przeżycia pod względem wygody, a całość jest bardzo miła dla oka. 

Konsystencja - rzadka i bardzo lekka. Świetnie się rozprowadza, nie trzeba jej dużo by pokryć twarz.
Zapach niestety dla mnie nieprzyjemny, charakterystyczny dla wszystkich kosmetyków z tej serii (poza kremem pod oczy). Ziołowy, ale przy tym bardzo mdły. Na szczęście czuć go tylko podczas aplikacji więc można to przeżyć. 


Serum na pewno nawilża skórę, choć nie jest to jakieś rewelacyjne nawilżenie. Na pewno jest to przyjemny dodatek. Wygładza skórę, po zastosowaniu jest miękka i przyjemna... choć ja muszę użyć tego serum na prawdę dużo by taki efekt uzyskać. Czasami, gdy używałam go po myciu, jedna warstwa była niewystarczająca i pozostawało nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry (choć może właśnie na tym polegają jego odmładzające właściwości - pseudo lifting? ;). Po 2 warstwie wszystko już było ok. Moim zdaniem w przypadku wrażliwej i suchej skóry to serum najlepiej stosować chwilę przed nałożeniem bardziej treściwego kremu. Natomiast dla właścicielek tłustej cery ten produkt powinien być w sam raz, ponieważ wchłania się błyskawicznie do matu, nie pozostawiając żadnej warstwy na twarzy. Dzięki temu świetnie nadaje się pod podkład. Zauważyłam też, że przyspiesza gojenie się wyprysków.

Warto go wypróbować... lecz czy ja kupię ponownie? Narazie nie, bo nie doświadczyłam 'efektu wow', a moja lista smarowideł do wypróbowania jest bardzo długa. Nie wykluczam jednak, że w przyszłości jeszcze się na nie skuszę :)

4 komentarze:

  1. Mam wersję do 35 r.ż. i jestem nim oczarowana. Fantastycznie się sprawdza:) Pod makijaż nie stosuję, bo serum powinno się stosować pod krem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam to do 35 roku życia i jestem z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o nim i szczerze mówiąc nie czytałam chyba żadnego posta :D . Warty uwagi produkt . Nie chcę się " reklamować " . Jak masz ochotę to luknij , organizuję rozdanie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form .

    OdpowiedzUsuń
  4. ja chętnie zakupię, ale wersję 25+ :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)