niedziela, 2 sierpnia 2015

Witajcie! Nie wiem jak Wy, ale ja korzystam z uroków lata i co weekend gdzieś wybywam. W tygodniu z kolei ląduję w domu o godzinie 18 więc nie bardzo mam czas czy ochotę by zająć się pisaniem... staram się jednak zorganizować i wpisuję do kalendarza pomysły na nowe posty :)

Jakiś czas temu napisał do mnie Pan Janusz, właściciel sklepu cosibella.pl. Zaproponował, abym wypróbowała wegańskie kosmetyki firmy Zielone Laboratorium. Peeling do ciała na bazie marchewki i płatków owsianych wydał się niezwykle kuszący... Ponieważ jestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków, z miłą chęcią się zgodziłam. 


Otrzymałam także olejek do ciała, ale o nim napiszę innym razem :)

Opakowanie standardowe - plastikowy słoik, w którym otrzymujemy 350 g produktu. Etykieta estetyczna, pokusiłabym się o stwierdzenie, że całkiem elegancka. Dodatkowo czytelna i zawiera wszystkie potrzebne informacje.

Uwagę przyciąga napis informujący, że jest to kosmetyk wegański, bez składników pochodzenia zwierzęcego, bez sztucznych barwników, a za to z czystych olejów roślinnych.


Zapach... kwestia nie najważniejsza, ale mająca swoje znaczenie. Wiedząc, że kosmetyki naturalne nie posiadają kompozycji zapachowych i pachną tym z czego są zrobione spodziewałam się prędzej smrodu niż zapachu - jestem przyzwyczajona do różnych dziwnych woni.

Na szczęście okazało się, że nie jest tak źle ;) Płatki owsiane nie mają zapachu, pozostałe składniki czuć mocno, a jednocześnie nie są męczące. Dominuje zapach tartej marchewki, następnie olejek grejfrutowy i cynamonowy. Zapach całkiem orzeźwiający, choć ja akurat nie cierpię cynamonu... 


W składzie znajdziemy głównie naturalne oleje, takie jak oliwa z oliwek, słonecznikowy, grejfrutowy, marchwiowy, oraz cynamonowy. Oczywiście są także płatki owsiane oraz wit E.
Co ważne, peeling nie zawiera parafiny... ciężko znaleźć produkt, który jej nie posiada. W przypadku skóry ciała parafina nie jest szczególnie szkodliwa, ale okleja ją nie przyczyniając się do odżywienia czy nawilżenia.


Konsystencja peelingu jest bardzo gęsta, zwarta i... tłusta.  Jest to zupełnie inny peeling niż wszystkie z którymi można się spotkać w tradycyjnym sklepie, gdzie mamy trochę drobinek ścierających (syntetycznych, cukru, czy soli - bez znaczenia) zatopionych w galaretowatej, parafinowej i chemicznie śmierdzącej brei. Jest to produkt dobrze wymieszany (sama nie wiem czy oddziela się odrobina olejku czy przypadkiem dostało mi się tak trochę wody...) i faktycznie peelingujący. Płatki owsiane zadziwiająco dobrze ścierają naskórek... są całkiem ostre, co mnie pozytywnie zaskoczyło... spodziewałam się, że będą mnie delikatnie masowały i nic więcej.


Nie jest to sól czy cukier, tylko płatki owsiane a więc... nic nam się nie rozpuszcza i można zakończyć masowanie ciała kiedy mamy na to ochotę, a nie kiedy drobinki znikną (strasznie mnie to wkurza). Skóra po zabiegu jest wyraźnie gładka, miękka, odżywiona i natłuszczona. W planach miałam nasmarowanie się olejkiem po peelingu, ale okazało się to całkowicie zbędne. Mimo dokładnego spłukania ciała, skóra pozostaje lekko tłusta. Zdaję sobie sprawę, że taki efekt nie każdemu odpowiada, ale dla mojej suchej skóry jest to pożądane. W celu uniknięcia wysuszenia i swędzenia po kąpieli zawsze musiałam się czymś smarować... a po peelingu jest to procedura zbędna więc oszczędzam czas. Osuszam tylko skórę ręcznikiem delikatnie, by pozostało jak najwięcej pielęgnującego olejku i ciesze się mięciutką i gładką skórą :)

Więcej informacji o produkcie znajdziecie na stronie sklepu cosibella.pl.

Czy moim zdaniem jest to dobry produkt? Uważam, że bardzo dobry, bo nie tylko dobrze ściera naskórek, ale także odżywia skórę pozostawiając na niej warstewkę pielęgnujących olejków. 
Minusem może być dla niektórych cena (47,50 zł / 350 g), jednak w moim odczuciu nie jest ona bardzo wysoka, biorąc pod uwagę skład oraz działanie. Trzeba wziąć pod uwagę że jest to w zasadzie produkt luksusowy, a za luksus i jakość zawsze trzeba zapłacić... 

15 komentarze:

  1. Nie przepadam za tłustą powłoczką, ale kiedy moja skóra potrzebuje dobrej pielęgnacji to jej to daję mimo tej warstwy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty tej marki wydają się ciekawe:) cena nie jest bardzo wysoka jeśli w grę wchodzi dobre działanie no i pojemność trochę większa niz standardowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oferta firmy jest kusząca, ale na razie mam szlaban na zakupy kosmetyczne ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba przyznać, że kosmetyki wyglądają zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawią mnie kosmetyki z Zielonego Laboratorium :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ładne kolorki mają te kosmetyki :D masz rację z ta parafiną, teraz wszędzie jej pełno ..

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Kasiu
    Mam do Ciebie ogromną prośbę i pytanie. Znalazłam na Twoim blogu Twohe wpisy dotyczące problemu ze skóra powiek ( niby alergia, niby AZS ). Bardzo prosze Cie o odpowiedz czy udało Ci sie uporać z Tym problemem gdyż borykam sie dokładnie z tym samym!! �� i na tą chwile czuje bezsilność.. Czy mogłabys do mnie napisac? Z góry dziękuje. megancube@autograf.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Nie wiem co mogę Ci poradzić ponad to, co napisałam w tamtym poście. Szczerze współczuję... Ale naprawdę, napisałam juz na ten temat wszytko co wiem, że mogłoby pomoc.

      Usuń
  8. Podobają mi się bardzo kosmetyki tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zielone Laboratorium kusi mnie już od jakiegoś czasu i na pewno w końcu coś tam zamówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam nic z Zielonego Labolatotium, ale te kosmetyki kuszą mnie od dawna. Teraz nałożyłam na siebie zakaz na zakupy, gdy zwiozłam te które miałam w Opolu do domu i zobaczyłam ten wielki stosik... Ale gdy się skończy, będę pamiętać :)
    Co do peelingów solnych czy cukrowych - zawsze możesz się peelingować na sucho, wtedy drobinki tak łatwo nie znikają. Ale oczywiście sam peeling jest wtedy znacznie ostrzejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ze można na sucho, ale jak słusznie napisałaś jest on wtedy ostrzejszy a ja mam dosyć wrażliwa skórę.

      Usuń
  11. Czytając twój post na temat tego peelingu, aż nabrałam ochoty by wypróbować go na własnej skórze, która po kąpieli jest sucha i swędząca. Nawilżałam różnymi balsamami, ale nie skutecznie. Może ten peeling będzie moim wybawieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować bo naprawdę ten peeling nie tylko złuszcza ale mocno pielęgnuje skórę.

      Usuń
  12. Płatki owsiane brzmią ciekawie, ale niestety cena jak dla mnie jest trochę za wysoka :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)