Hej wszystkim :) Nie wiem jak u Was, ale u mnie od paru dni pięknie świeci słońce, a temperatura w porywach dobija do 17 stopni. Spokojnie można już otworzyć balkon i napisać post na świeżym powietrzu. Kocham wiosnę! Mam wrażenie, że budzę się zimowego snu ;)
W piątek wybrałam się na małą wycieczkę do Torunia. Cel? Dermokonsultacje Sylveco w sklepie Helfy. Jak było? :)
Dotychczas miałam do czynienia z 2 kosmetykami firmy Sylveco. Pierwszym był krem brzozowo-nagietkowy z betuliną (klik), a drugim hibiskusowy tonik, którego używam od niedawana. Miałam w planach kupić jeszcze parę innych kosmetyków, a dermokonsultacja była świetną okazją.
Zaraz po wejściu do sklepu przywitała mnie jedna z Pań dermokonsultantek. Porozmawiałyśmy chwilę na temat kosmetyków. Czym różnią się poszczególne wersje kremów itp. Ja zadawałam pytania, a Pani w profesjonalny sposób udzielała mi odpowiedzi. Dużo nowych rzeczy się nie dowiedziałam dlatego że po prostu też sporą wiedzę na tematy kosmetyczne posiadam ;) Konsultantce udało się mnie jednak przekonać, że warto kupić tymiankowy żel do twarzy. Byłam oporna, bo boje się takich żeli. Moja skóra kiepsko znosi substancje myjące. Żel kupiłam, a czy się sprawdzi - zobaczymy ;) Pomacałam także peeling do cery wrażliwej i okazuje się, że jest ostry, ale raczej nie zdarł by mi skóry "do kości" - czego boje się przy używaniu peelingów mechanicznych.
Przeprowadzone zostało także badanie stanu natłuszczenia i nawilżenia skóry za pomocą jakiegoś tajemniczego przyrządu, ale... akurat do tego podchodzę trochę sceptycznie. Raczej większość kobiet przychodzi tam w makijażu, a on uniemożliwia uzyskanie wiarygodnego wyniku. Pani wykonująca badanie stwierdziła, że skóra jest za mało nawilżona. To akurat prawda, ale osobiście żadnego wyniku na urządzeniu nie widziałam, to w jakim stanie jest moja skóra widać na pierwszy rzut oka, więc... ;) na profesjonalne badanie lepiej udać się do dermatologa/dobrej kosmetyczki.
Rozmawiałam z inną Panią niż na zdjęciu, bo ta akurat nie miała klientki. Zdjęć nie zrobiłam od razu podczas rozmowy, a później było już trudno znaleźć odpowiedni moment, bo klientek było naprawdę dużo. Obie Panie cały czas miały zajęcie, aż się zdziwiłam ;)
Dowiedziałam się też paru ciekawych rzeczy. Mianowicie Sylveco pracuje nad linią kosmetyków specjalnie dla dzieci, oraz nad peelingiem enzymatycznym. Niedługo będzie też premiera maski do włosów! Czekam niecierpliwie :)
Rozejrzałam się także po sklepie...
Regał z różnymi naturalnymi mydłami. Do wyboru, do koloru - nie zabrakło oczywiście mydła aleppo :)
Powyżej dla mnie najciekawsza półka. Stoją na niej zarówno kosmetyki rosyjskie (na dole mydła Agafii! <3) jak i ajurwedyjskie - Khadi, Dabur, Vatika, IHT9 i inne.
I poczęstunek... w sumie żałuję, że nie spróbowałam :)
Moje zakupy!
Kupiłam 4 kosmetyki:
- lekki krem brzozowy (głównie dla mojego faceta, ale ja też na pewno skorzystam ;)
- brzozowo-nagietkowy z betuliną (dla starszej siostry, która kiedyś go wypatrzyła u mnie w łazience i dzień przed dermokonsultacjami powiedziała, że nie może go znaleźć w żadnym sklepie)
- lipowy płyn micelarny (po prostu musiałam...)
- tymiankowy żel do twarzy (tego nie planowałam, ale Pani mnie przekonała :P)
Do każdego kupionego kosmetyku w prezencie otrzymałam także peelingującą pomadkę. Na zdjęciu jednej brakuje, ale wyrzuciłam opakowanie. Musiałam wypróbować ją już w PKSie i... dobrze, że mam aż 4 sztuki :D
Są i próbki, przy czym najwięcej kremu pod oczy - bo ładnie poprosiłam Panią ;) Dostałam także ekologiczną torbę, w której przytachałam cały swój kosmetyczny nabytek (była dołączana do zakupów powyżej 50 zł).
Tak wyglądają kosmetyki, które otrzymałam od sklepu Helfy:
Czy warto wybrać się na takie spotkanie? TAK! Polecam zapoznać się z kosmetykami Sylveco :)
ojej ile tam wspaniałosci
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ja to robię, ale z Sylveco jeszcze nic nie miałam. Jakoś tak się mijamy, a nie powiem hibiskusowy tonik bym przygarnęła, z chęcią sprawdziłabym też szampon do włosów
OdpowiedzUsuńteż tak miałam na początku, ale w końcu kupiłam pierwszy krem i widzisz... lawina Sylveco
UsuńKurczę, a ja niestety nie mogłam się pojawić na dermokonsultacjach, bo niestety mój młody miał inne plany co do mamusi
OdpowiedzUsuńtak to już jest ;) u mnie wiele nie brakowało i też nie mogłabym pojechać.
UsuńTe szafy wypełnione po brzego robią wrażenie
OdpowiedzUsuńChętnie bym poszła na takie konsultacje, zwłaszcza że firma Sylveco bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńna stronie internetowej sylveco masz wszystkie terminy i adresy dermokonsultacji. na pewno z czasem znajdziesz coś w swoim mieście lub okolicy
UsuńChętnie bym poznała Sylveco bliżej
OdpowiedzUsuńMaska do włosów Sylveco - to będzie ciekawe ,
OdpowiedzUsuńale jak wpakują do niej znów tyle protein co do szamponów to dziękuje .
nie miałam szamponu i tego akurat mieć nie będę... ale fakt, jeśli przesadzą z proteinami to i u mnie się maska nie sprawdzi.
UsuńIle dobroci na tych półkach
wyszłabym spłukana do zera... 
OdpowiedzUsuńBardzo fajne takie konsultacje, z chęcią i ja bym takich wysłuchała. Ale co jak co wystrój sklepu jest przepiękny
OdpowiedzUsuńJa z Sylveco jak na razie miałam jedynie próbki, ale przyznam, że kuszą mnie ich kosmetyki
OdpowiedzUsuńZ BioSelect miałam miętowe mydełko oraz krem do stóp
OdpowiedzUsuńwiem, czytałam Twoją recenzję ;)
UsuńPrzyznam się, że ja z Sylveco mogłabym wykupić 90% asortymentu
Ależ się ucieszyłam na wieść o tym, że pracują nad peelingiem enzymatycznym, właśnie tego mi trzeba. Ich nowej maski do włosów też jestem ciekawa 
OdpowiedzUsuńale piękne wnętrza, bardzo lubię takie klimaty!
OdpowiedzUsuńczekam na linię dla dzieci
Też byłam na dermokonsultacjach Sylveco w swoim mieście
Mi natomiast Pani mówiła, ze nie będzie to maska tylko odżywka 
OdpowiedzUsuńZ Sylveco mam krem brzozowy i jestem z niego bardzo zadowolona. Jest idealny pod makijaż. Czasem stosuję go też na noc.
OdpowiedzUsuń