poniedziałek, 24 czerwca 2013

Heja! Jakieś 2 tygodnie temu kupiłam w rossmanie cień w kremie firmy Maybelline, kolor 40 Pernamet Taupe. Cień bardzo mi się spodobał, bo jest mega trwały - odporny na ścieranie i wodę. Gdy posmaruję rękę, ciężko się go pozbyć. Tarcie, mycie rąk - a on dalej na miejscu. Za to micel Biodermy i mydło aleppo radzą sobie świetnie. Kupiłam go za 24 zł, a więc strasznie drogo.... a dziś skusiłam się na drugi, bo te cienie są w promocji w super-pharmie. Kosztują tam 17 zł, promocja trwa jeszcze 2 dni. Drugum cieniem jest 45 Infinite White.

Jak widać kolor ciemniejszy jest raczej matowy, a jaśniejszy perłowy. Kolor można stopniować nakladając mniej lub więcej cienia, oraz stopniem rozcierania.

Postanowiłam pokazać Wam jaki make up można z nich wyczarować.

Wersja na dzień:

Wersja raczej na wieczór:
Niestety jestem okularnicą ;(

Czego użyłam:

Brwi:
paletka do brwi Catrice
pędzelek skośny Essence

Oczy:
cień w kremie Maybelline tattoo 45 Infinite White
cień w kremie Maybelline tattoo 40 Pernament Taupe
tusz do rzęs Maybelline colossal 100% black
eyeliner żelowy Essence
pędzelek od eyelinera Wibo
kohl/kajal arabski

Twarz:
podkład mineralny z kolorówki
odrobinę różu z kolorówki
pędzel flat top Hakuro H51

Usta:
szminka Revlon colorburst 001 Lilac

Polecam te cienie bo są trwałe, nie rolują się (a wiadomo jakie teraz są upały). Aplikacja na powieki jest prosta i szybka. Zajmuje dosłownie 2 minuty, a potrzebujemy jedynie palucha :-)

Doszłam do wniosku, że wyszłam z wprawy w malowaniu oczu. Właśnie na powiekach mam AZS i z tego powodu często nie mogę malować się cieniami, ani nawet kredką. Nie używałam ich chyba z rok. Teraz jest lepiej, ale i tak widać czerwone przebarwienie między brwią, a ruchomą powieką. 

Poza tym, muszę wyrzucić eyeliner essence bo zrobił się suchy i ciężko cokolwiek z niego wykrzesać.

Co myślicie o takim makijażu?

EDIT 15.12.2013
Dokupiłam jeszcze inne odcienie. Teraz wszystkie wyglądają tak:

18 komentarze:

  1. nigdy nie miałam cieni w kremie, patrząc na Twój makijaż jestem bardzo zachęcone :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cieniu w kremie nigdy nie miałam, z manhattanu miałam raz róż w kremie , wygląda bardzo fajnie ale szkoda że nie są trochę tańsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam cień w kremie. Jednak okropnie zbierał się na załamaniach powiek, nawet z bazą. Zniechęciłam się bardzo do tego typu produktów.
    PS. Bycie okularnicą jest okej ;) Sama nią jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam irtienie w kremie z joko. Za dobre nie są ale jeszcze nie nakłądałam ich na bazę. Makijaż sliczNy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się efekt! Rozejrzę się za tym cieniem w wersji białej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo dobrego słyszałam o tych cieniach :) Pięknie wyglądają w makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana nie przejmuj się ja również jestem okularnicą :-) Choć często też ubieram soczewki. A kolorki super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię cienie w kremie i chętnie wypróbuję te :) Oglądałam je juz na ostatniej promocji w rossmannie -40%, ale w końcu nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  9. Super te cienie, ładnie to wygląda na oku. Oj nie przejmuj się tymi okularami. Niektóre dziewczyny przecież specjalnie noszą okulary zerówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale zerówki nie pomniejszają oczu, tak jak moje :( poza tym nie mogę ubrać przeciwsłonecznych latem i wali mi po gałach... a soczewek niestety moje oczy nie tlerują.

      Usuń
  10. fajne cienie, choć nie jest to moja paleta barw ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam złoty cień on and on bronze :) Jest świetny :) Ten makijaż bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładnue to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiele dobrego o nich czytałam, świetne! Pasują ci kolorystycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam te cienie z Maybelline. Ja jestem fanką koloru ' On and on bronze' :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Te cienie są przepiękne-skusiłaś mnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)