poniedziałek, 30 września 2013

1,5 miesiąca temu pisałam Wam, że kupiłam parę kosmetyków z Biedronki. Między innymi kupiłam wtedy tusz do rzęs Gigantic Volume z firmy Eveline. Kosztował mnie 7 zł - kupiłam w ciemno, bez czytania jakichkolwiek recenzji. 
Czy się sprawdził?

Długość, gęstość i kolor rzęs są zakodowane w genach. Jeśli nie jesteś zadowolona z tego, czym obdarzyła Cię natura, możesz to poprawić i uzyskać gigantyczne pogrubienie oraz głębię koloru razem z rewolucyjną mascarą Gigantic Volume.
Dzięki przełomowej formule oraz super szczoteczce Combobrush efekt pogrubienia rzęs będzie widoczny już po pierwszej aplikacji.
Zawarte w tuszu polimery, silikony oraz specjalne woski zapewniają ekstremalną trwałość, a rzęsy stają się mocne, grube i lśniące. 

Czyli ogólnie mówiąc - maskara ma być pogrubiająca.

Zalety:
  • jest bardzo gęsta - takie było moje pierwsze wrażenie
  • szczoteczka moim zdaniem idealna - klasyczna, nie za duża... ja takie lubię najbardziej
  • kolor mocno czarny
  • ładnie podkreśla rzęsy już przy pierwszej warstwie - parę machnięć i już
  • wydłuża i lekko podkręca moje proste jak szpadle rzęsy. Prawdopodobnie dlatego, że jest taka gęsta - zostają w takim stanie jak je wymodelujemy
  • zaskakująco trwała! nie rozpływa się pod wpływem wilgoci, nie kruszy się przez 1,5 miesiąca, a moim zdaniem to dobry wynik! Pierwszy raz po całym dniu wracam do domu z tuszem na rzęsach... żaden tusz z Maybelline, Rimmel, Max Factor... nic nie dawało rady, a ten tani jak barszcz tusz poradził sobie bez problemu
  • mimo trwałości łatwo się go zmywa
  • nie podrażnia oczu, a mam mega wrażliwe
  • rzęsy NIE są po nim sztywne
  • nie powoduje wypadania rzęs, a niestety takie atrakcje nie raz mi się zdarzały
  • taniocha - kupiłam ją za 7 zł w Biedronce, ale nie rozglądałam się jeszcze w innych sklepach\

Wady:

  • skleja rzęsy, jeśli nakłożę kilka warstw
  • średnio pogrubia - miewałam lepsze tusze w tej kategorii, ale z kolei kruszyły się niemiłosiernie już po godzinie
Na koniec parę zdjęć, żeby udokumentować Wam efekt :)

Po lewej jedna warstwa tuszu, po prawej gołe rzęsy.

Po lewej 2 warstwy tuszu, po prawej gołe rzęsy.

Po 2 warstwy tuszu:
Trochę mu odejmuję za to, że skleja rzęsy... choć moje są po prostu długie, ale rzadkie... dlatego to tak wygląda. Zaimponował mi przede wszystkim trwałością.

28 komentarze:

  1. Ciekawy efekt , ale troszeczkę skleja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wygląda, piękne oczy i rzęsy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na taka cenę to całkiem fajny tusz! Nie pogrubił, ale za to wydłużył Ci rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś taki, kupiłam go ze względu na cenę. ;) Był całkiem fajny, ale trochę mnie uczulił

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz tak naturalnie długie rzęsy, że jestem pod wrażeniem. Ja obecnie stosuję tusz Clinique i jestem przyjemnie zaskoczona (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są długie, ale bardzo rzadkie... a wolałabym odwrotnie :/

      Usuń
  6. Efekt całkiem dobry, choć do ideału jeszcze trochę brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wg mnie bardzo skleja rzęsy

    OdpowiedzUsuń
  8. ładnie wydłuża i nieźle rozdziela.. ale trochę taki zwykły efekt :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać, że nieco skleja, ale efekt bardzo przyzwoity ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. UU, jak dla mnie efekt pajęczych nóżek. Nie podoba mi się :(

    OdpowiedzUsuń
  11. ładnie się prezentuje na Twoich rzęsach

    OdpowiedzUsuń
  12. Duży plus za to, że się nie kruszy i nie spływa, a za tę cenę to wyczyn i można mu nawet wybaczyć sklejanie ;). Na razie mam zapas maskar, ale jak mnie dopadnie kiedyś kryzys, to będę mieć go na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak jak piszesz. wszystko zależy od tego kto ile wymaga od tuszu i w jakich kategoriach cenowych sie obraca... mój budżet jest skromny, a od tuszu wymagam przede wszystkim trwałości. tusze za 30-40 zł mi jej nie dały, a ten za 7 sobie poradził...

      Usuń
  13. Gdyby tylko tak nie sklejał... Poza tym efekt całkiem niezły :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt i tak mi się bardzo podoba, ślicznie w nim wyglądają twoje oczy.:)

    Ps. Czy Ty kiedyś zmieniałaś adres bloga czy coś? Bo ja już Cię od dawna obserwuję a w ogóle mi się Twoje nowe notki nie pojawiają i jak sobie przypomnę , że tak powiem że istniejesz głównie przez fejsa to wchodzę.To jakiś problem u mnie czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, zmieniłam adres bloga... czego żałuję. gdybym wiedziała, że będą takie problemy, to bym tego nie zrobiła. parę osób miało taki sam problem, odobserwowały mnie i zaobserwowały ponownie. podobno podziałało.

      Usuń
  15. Wydłuża ładnie, ale niedobrze, że tak skleja. ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. oj na pewno nie kupię, nie lubię jak maskara skleja rzęsy ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)