piątek, 8 listopada 2013

Witajcie! Ponad miesiąc temu w TYM poście pisałam Wam, że zakupiłam na allegro eyeliner w płynie firmy Eveline. Konkretnie model Celebrities. Początkowo nosiłam się z zamiarem kupienia eyelinera żelowego, ale... rano przed pracą z reguły mam tak mało czasu, że z żelowym nie chciałoby mi się bawić. Dużo dobrego czytałam właśnie o omawianym eyelinerze, więc skusiłam się. 

Jak może pamiętacie był problem - zamówiłam czarny, a przyszedł do mnie brązowy. Udało się dojść do porozumienia ze sprzedawcą i dosłał mi na swój koszt drugi eyeliner. Tym oto sposobem stałam się posiadaczką koloru brązowego i czarnego :)


Jego wyjątkowy, super cienki pędzelek stworzy na powiece, idealnie cienką i równą linię.
Pozwala na skorygowanie konturu oka i nadanie mu pożądanego kształtu.
Jego dwufazowa konsystencja sprawia, że jest wyjątkowo trwały i nie kruszy się nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Maksymalnie odporny nawet w bardzo wilgotną pogodę oraz na częste zmiany temperatury.
Nie rozmazuje się, dzięki czemu makijaż wygląda świeżo i idealnie przez cały dzień.
Efekty:
- głębia i zmysłowość spojrzenia,
- doskonale podkreślone oko,
- skorygowany, idealny kształt oka.
Dostępny w kolorach czarnym i brązowym. 

Zalety:
  • wspaniały, idealny wręcz pędzelek. Cieniuteńki, giętki, nie odstają żadne włoski... miałam już wiele eyelinerów tego typu, ale żaden nie miał tak cudownego, precyzyjnego pędzelka! Z nim namalowanie kreski jest dziecinnie proste i wreszcie mogę codziennie rano namalować ją bez poprawiania, straty czasu i nerwów. 
  • idealna konsystencja. Oczywiście płynna, ale taka gładka.. w porównaniu do zachwalanego eyelinera Wibo (chyba każdy go już przerabiał?), który był za rzadki i wlewał mi się do oka, Eveline jest super. Swoją drogą zachwytów nad eyelinerem Wibo nigdy nie zrozumiem, ale to już taka mała dygresja :)
  • intensywny kolor, nie robi żadnych prześwitów, wystarczy przejechać pędzelkiem raz. Czarny jest czarny, a brązowy jest brązowy (a nie popielaty i rudy)
  • nie odbija się w załamaniu powieki
  • bez problemu schodzi podczas demakijażu
  • wytrzymuje 10 godzin w idealnym stanie ALE pod warunkiem, że nie dotykamy kresek i nie płaczemy/mokniemy
  • bardzo wydajny i tani - kosztuje ok. 10 zł, używam go od miesiąca codziennie i nie wydaje mi się aby go ubyło. Nie zmieniła się też jego konsystencja. 
Wady:
  • na dzień OK, na wieczór niestety nie. Wbrew temu co pisze nam producent, ten eyeliner nie lubi się z wodą, nie jest też odporny na ścieranie. Gdy zapomnę się i dotknę kreski paluchem to niestety ona po prostu zmazuje się, znika. W pracy nie jest to problemem, tam nie trę oczu, nie dotykam... wracam do domu z idealną kreską. Problem pojawia się, gdy idę np na imprezę. Dwa razy wróciłam z jedną kreską. Tzn po jednej stronie była wyciągnięta w zewnętrznym kąciku, a po drugiej stronie nie. Niefajnie to wyglądało.
  • dostępność - ja kupiłam go na allegro, ale widziałam także w drogeriach Sekrety Urody, która akurat jest u mnie na osiedlu. Poza tym nigdzie go nie widziałam.
Na zakończenie cienka kreska, którą można dzięki niemu uzyskać. Kiepska jakość, bo mam kiepski sprzęt. Nie mam czasu się spuszczać nad tym, wybaczcie.


Podsumowując... bardzo fajny eyeliner na dzień, do pracy, na uczelnie... dla tych, którzy nie mają zbytnich tendencji do tarcia oczu. Na wieczorne wyjścia niestety będę musiała poszukać sobie coś bardziej trwałego.

Mimo tej jakby nie patrzeć sporej wady, odejmuję mu tylko pół serduszka, bo uważam że zasługuje na dobrą ocenę. Jego wadę można nawet obrócić w zaletę - bez problemu można poprawić kreskę, gdy nam coś nie wyjdzie ;)

24 komentarze:

  1. Ale przepiękna, cieniutka kreska! Pędzelek mnie zachwyca, muszę spróbować tego eyelinera:D
    No i ja jestem z tych, które zachwycają się eyelinerem z Wibo- jedyny, który póki co spełnia moje oczekiwania w 100% :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wypróbuj ten, a gwarantuję że już nie wrócisz do Wibo :) jak dla mnie on był za mało napigmentowany, za rzadki, robił prześwity i błyskawicznie znikał.. no i pędzelek mimo że nienajgorszy, to po jakimś czasie odstawały mu pojedyncze włoski.

      Usuń
    2. Z tymi włoskami się zgodzę. Najgorzej jak się taki włosek odginał od reszty i później ciężko było namalować kreskę. Musiałam brać pędzelek ze starego eyelinera albo ucinać nożyczkami ten włos.

      Usuń
  2. Mam czarny ale sama nie wiem czemu nie maluję kresek, może to brak czasu ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam z Wibo :) Też nieraz potrafię go rozmazać palcem :P Ale skoro mówisz, że ten lepszy... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do top coat'u z Silcare, to niestety nie wiem gdzie go można kupić, bo go dostałam :(( Trzeba szukać :))

      Usuń
  4. Ja mam eyeliner Wibo i zauważyłam, że ostatnio mi się osypuje w ciągu dnia i odpada fragmentami. Szukałam innego, ale nie wiedziałam co wybrać. Oglądałam z Eveline w Rossmannie i były 2 warianty, w końcu na żaden się nie zdecydowałam. Dzięki za tą recenzję, kupię sobie ten! Z Wibo uczyłam się robić kreski, ale teraz chciałabym go już zamienić na coś innego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam eyeliner Liquid Precision Liner 2000 Procent także tej firmy i jestem zadowolona. Chętnie wypróbuję ten Celebrities ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, jakie ładne kreski. Moje są zwykle straszne. Tzn. same w sobie może i jakoś wyglądają, ale na pewno nie są identyczne na jednym i drugim oku. Więc zostawiłam używanie eyelinerów ostatnio na rzecz kolorowych kredek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Narobiłaś mi na niego ochoty! :)) Lubię takie pędzelki

    OdpowiedzUsuń
  8. kreski uwielbiam ale tego eyelinera jeszcze nie miałam, mój się kończy więc myślę że warto się skusić :) na szczęście nie mam tendencji do tarcia oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie kreski są perfekcyjne ;) Ale ja nie mogę skorzystać z takiego eyelinera, ponieważ od razu szczypią mnie oczy ;( I u mnie w grę wchodzi jedynie kredka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam trzeć oczy więc to jednak produkt nie dla mnie :P
    Zapraszam do siebie i serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. możliwe, że jak spotkam to kupię, bo uwielbiam czarne kreski na powiece :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja uzywam eyelinerow w zelu, nie lubie tcyh w kalamazu czy pisaku.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja lubię nawet eyelinery w płynie, nauczyłam się nimi operować i jest dobrze. Z większością kosmetyków problem niestety pojawia się jak jest impreza. Nie wiem czemu ale w potrafią wytrzymać cały dzień a impreza działa na nie jakoś magicznie mamlająco :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Będę go szukać, bo wygląda na to, że powinniśmy się dogadać (:

    OdpowiedzUsuń
  15. Pędzelek naprawdę fajny, lubię cienkie kreski, ale moim mazakiem niestety nie zawsze wychodzi :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Super kreski ! Aż mam ochote na taki zakup :)

    http://izabielaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś otagowana http://kuferekmarleny.blogspot.com/2013/11/tag-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Kreseczki piękne :) Chętnie bym wypróbowała tego linera :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nic, tylko brać! Chyba się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  20. Raczej nie skuszę się, nie lubię takich niespodzianek. ;) Ale kreska piękna! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)