Dziś recenzja 2 cieni do powiek firmy Revlon. Kupiłam je kiedyś na allegro przy zakupie innych kosmetyków za ok 10 zł / szt.
Są to cienie z serii matte, czyli matowe - w takich czuje się najlepiej.
zielony - 006 Tempting Teal / fiolet - 008 Aubergine
Oczywiście nie użyłam tutaj żadnej bazy.
Makijaż z użyciem tego fioletu możecie zobaczyć TUTAJ.
Lubię je. Dlaczego?
- są dosyć dobrze napigmentowane, zwłaszcza jak na cienie matowe (bo u nich zawsze z tym gorzej)
- dobrze się je rozciera
- uwielbiam zieleń i fiolet, ale nie wszystkie odcienie pasują do mojego typu urody - te są idealne.
- raczej się nie rolują
- dobrze trzymają się pędzelka, nie osypują się
- są mocno sprasowane i nie kruszą się przy nakładaniu
- są takie... aksamitne w dotyku
- nie podrażniają moich oczu ani powiek, a zdarzało mi się to przy innych cieniach
- szalenie wydajne (aż tak wydajnych cieni nigdy nie miałam)
Z przykrością jednak stwierdzam, że nie są idealne, bo:
- nie są trwałe, szybko się zmazują. Myślę że baza pod cienie jest tutaj dobrym rozwiązaniem, wtedy utrzymają się cały dzień
- gdy robiłam zdjęcia parę dni temu chciałam napisać, że mają całkiem fajne opakowanie... a zaraz później wyłamał mi się zawias...
Tak czy inaczej - ja je lubię i polecam ;)
kolorki nie moje chociaż z tym zielonym mogłabym ostatecznie pokombinować.
OdpowiedzUsuńnaprawiło się ;)
bardzo intensywne kolory na dodatek w dość dziwnych kolorach, brakuje zdjęcia z makijażem może w następnym poście pokażesz.
OdpowiedzUsuńJa tam lubię i fiolety i zielenie, jednak wolę cienie wq palecie właśnie z tego względu, że w tych pojedynczych często niszczą się opakowania
OdpowiedzUsuńja ostatnio nie kupuje palet bo w każdej palecie są cienie świetne i beznadziejne. zawsze przynajmniej jeden kolor mi nie pasuje, więc nie widze sensu.
UsuńHahaha no faktycznie nicki te same:) ale zabawna sytuacja :) tylko trochę odmienna tematyka :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! na pewno się czegoś nowego nauczę od Ciebie Kasiu! :)
trafiłam do Ciebie, bo chciałam sprawdzić jak mnie wyszukuje w googlach :D
Usuńsuper, tez będę wpadać Kasiu ;)))
A mnie się fiolet bardzo podoba;D
OdpowiedzUsuńKolory bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńNie znoszę kiedy wyłamują się zawiasy :/
Uboga jest moja kolekcja cieni. Mam mineralne z Everyday Minerals. Lubię je, choć na początku miałam problem z aplikacją, ponieważ są sypkie. Te mi się podobają ze względu na aksamitną konsystencję, o której piszesz, jednak kolory zupełnie nie moje. Raczej bym się na nie nie zdecydowała ;)
OdpowiedzUsuńto może spróbuj sobie sprasować cienie sypkie. ja niedługo będę właśnie prasować swoje i napisze o tym :) też nie lubie sypkich konsystencji. jeśli coś ma być sypkie to jedynie podkład mineralny ;)
UsuńJa też lubię fiolet, zieleni unikam. I wolę jakoś połyskujące cienie ;). Teraz maluję się ciągle fioletową paletką Astora i nowym cieniem z Inglota: coś między różem a fioletem.
OdpowiedzUsuńFajne, nasycone odcienie :) Podoba mi się ten odcień zieleni :)
OdpowiedzUsuńświetne kolorki a zielen ma piękny odcień podoba mi się!!!
OdpowiedzUsuńkolorki fajne, ale raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam wrazenie ,że nie wiadomo jak mocno się pomaluje to i tak nic nie widać więc nie uzywam cieni :(
OdpowiedzUsuńhmm.. nie rozumiem :) jak sie mocno pomalujesz to na pewno widac ;)
UsuńŚwietne cienie.!
OdpowiedzUsuńklaudussia-hehe.blogspot.com/
moja paletka cieni revlon skamieniala:P
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienia komentarza ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy cieni z tej firmy kolorki są bardzo fajne szkoda,że długo się nie utrzymują na powiece.
Fioletowy jest bardzo ładny:) Szkoda ze nietrwałe :<
OdpowiedzUsuńpodoba mi się odcień 006 :)
OdpowiedzUsuńNie mam cieni tej firmy, ale ten fiolet całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki, dla mnie ten fiolecik byłby akurat :D
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki, chociaż kompletnie nie moje :D no może fiolet tak troszkę :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zieleń i fiolet, nie miałam jeszcze cieni Revlona :)
OdpowiedzUsuńFiolet piękny, pasuje do moich zielonych oczu:) Choć z Revlon jeszcze nie miałam!
OdpowiedzUsuńSpokojnie, mam Cię w blogrollu, także na bieżąco widzę nowości;D
Uwielbiam fiolety, zielony już mniej. :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę. :))
OdpowiedzUsuńFiolet wygląda bardzo ładnie, ale ja zdecydowanie lubuję się w bardziej neutralnych odcieniach :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, zimne odcienie! W tej zieleni zakochałam się po uszy :)
OdpowiedzUsuńfajne kolory
OdpowiedzUsuń