Wielki test Dove - kolejna paczka.

Jakiś czas temu pisałam Wam, że biorę udział w Wielkim teście Dove na Wizażu - konkretnie w TYM poście. Wówczas dostałam produkty do włosów. W założeniu programu było, że gdy na czas nie zrecenzuje się produktów, to następną paczkę otrzymuje inna osoba z listy rezerwowej. Mieliśmy recenzować kosmetyki po miesiącu, kiedy dostaniemy wiadomość, że "już można". Teraz wiadomości nie dostałam żadnej, więc recenzji nie napisałam... a ku mojemu zaskoczeniu dziś rano przyszła do mnie paczuszka :)

Wielkie zaskoczenie i pospieszne otwieranie paczki w piżamie :D

Oto zawartość:

Od lewej: 

Odżywczy balsam do ciała z mleczkiem migdałowym i hibiskusem

2 x Mleczko do ciała do skóry suchej

Samoopalający balsam do ciała do karnacji ciemnej

(wszystkie zawierają 250 ml)

Pierwszy z nich średnio mi odpowiada pod względem zapachu, bo wcześniej już miałam żel pod prysznic z tej serii. Balsamu brązującego nigdy żadnego nie miałam więc nie wiem jak to działa ;) zastanawia mnie trochę to, że jest do karnacji ciemnej - ja jestem strasznym bladziochem. Zobaczymy jak sobie poradzą :)

Teraz muszę napisać na Wizażu o wcześniejszych produktach - Wam też dam znać jak się sprawdziły :)

Chciałabym Was wszystkich zaprosić do polubienia mojego fanpejdża na Facebooku - można to zrobić przy pomocy wysuwanego widżetu po lewej stronie. Zaczęłam go ogarniać (co wcale nie było takie łatwe!) i miło będzie Was tam zobaczyć :)