poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Witajcie :) Lato niedługo będzie zbliżało się ku końcowi. Czy udało Wam się znaleźć skuteczny środek przeciw poceniu?

Ponad rok temu znalazłam coś mega skutecznego. Mowa o Blokerze Ziaji.


Dlaczego warto?

  • działa - pachy są suche w każdych warunkach, nie ma mowy o przykrym zapachu
  • wystarczy stosować go raz w tygodniu na noc
  • wygodne i schludne opakowanie. Mój pierwszy bloker miał inną zakrętkę, która przeciekała. Dobrze, że producent to poprawił
  • bardzo wydajny, nie trzeba nakładać go dużo... stosując go raz w tygodniu wystarczy na jakieś 8 miesięcy
  • efekt długo się utrzymuje - przez 3 noce aplikowałam go codziennie, później 2 x w tygodniu przez tydzień, później 1 x w tygodniu.... i po paru miesiącach mogłam zastosować go raz na 2 lub 3 tygodnie. Po około 7 miesiącach kupiłam następne opakowanie i... w zasadzie z niego nie korzystam, bo nie muszę. Kiedyś miałam duże problemy z poceniem. Mimo, że ostatni raz użyłam go 3 miesiące temu, nadal jest nieźle.
  • łatwo dostępny (można go kupić chyba wszędzie)
  • tani - ok. 6 zł
Jakieś "ale"?
  • potrafi bardzo bardzo podrażnić skórę. Zdecydowanie odradzam stosowanie go po depilacji czy skórze podrażnionej goleniem - co zresztą jest napisane na opakowaniu. I jeszcze jedno - nakładajcie go na umytą skórę i DOKŁADNIE osuszoną. Skóra nie może być ani odrobinę wilgotna. Jeśli podczas aplikacji i krótko po macie mokre włosy - uważajcie, żeby woda nie ściekła w okolice pachwin. Zauważyłam, że bloker podczas kontaktu z wodą robi się mega żrący. Ja dla pewności suszyłam pachy suszarką - piszę to całkiem poważnie. Wtedy nie ma takich przykrych atrakcji. 
  • długo się wchłania i pachy się po nim kleją (ale raz w tygodniu wieczorem można przeżyć)
  • posiada sól aluminium, która jest podejrzewana o wywołanie raka piersi. ALE 99,9 % antyperspirantów ją posiada (na palcach jednej ręki można policzyć te bez aluminium chloride... i nie działają). Możliwe, że tutaj jest go więcej, ale nakładamy go raz w tygodniu, a nie codziennie - więc pewnie na jedno wychodzi.
  • pozostaje pytanie, czy blokowanie pocenia jest zdrowe? Przez pot organizm reguluje temperaturę, oraz wydala toksyny, więc nie sądzę aby powstrzymywanie tego naturalnego odruchu było dobre dla organizmu. Z drugiej strony pocimy się na całym ciele, a nie tylko pachwinami... Jest to kwestia podejścia do sprawy i pozostawię ją każdemu z osobna. Ja jednak polecam kupić bloker tylko osobom, które na prawdę mają z tym problem i stosować w minimalnych skutecznych dawkach... np. na specjalne okazje.
Od jakiegoś czasu stawiam jednak na bardziej naturalne metody i planuję zakupić Ałun glinowo-potasowy. Jest to naturalny mineralny kryształ o działaniu antyseptycznym. Działa na zupełnie innej zasadzie niż bloker. Nie zapobiega poceniu, ale nie dopuszcza do rozwoju bakterii, a więc do powstania zapachu potu. W skrócie: mokra pacha, ale nieśmierdząca ;)
Też zawiera potas, ale ponoć jego cząsteczki są większe i nie przenikają przez skórę... zatem nie przyczynia się do powstawania raka piersi.

Jakie macie podejście do kwestii pocenia? Świeżość ponad wszystko, czy może myślicie o tym, by żyć w harmonii ze swoim organizmem?

30 komentarze:

  1. Jak na razie nie używałam jeszcze tego produktu, ale myślałam nad jego kupnem.
    Lubię czuć się świeżo w każdej sytuacji, a niektóre antyperspiranty niestety ostatnio zawodzą ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. NIe używałam i raczej nie kupię jak podrażnia. Wolę swój Vichy z zieloną nakrętką, jestem mu wierna. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. znam, mam i używam...bardzo go lubię; naprawdę pomaga latem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie sprawdził się dopiero przy drugim opakowaniu i dopiero wtedy go polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chcę końca lata :( Tyle się wyczekałam na ciepłe dni :((
    Może ja się skuszę na ten antyperspirant, bo ja czasami nawet zimą mam duże problemy z poceniem się pod pachami. To chyba wszystko leży na podłożu psychicznym. I za dużo o tym myślę, żeby się nie spocić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja akurat jestem przeciwniczką takiego blokowania potu co nie znaczy że go lubię, przyznam się że kiedyś i ja spróbowałam tego typu środek, etiaxil - nie polecam ze względu na podrażnienia skóry, tak jak piszesz z jakiego powodu pocimy się i jest to potrzebne, bardzo zainteresowałaś mnie Ałunem

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam starą wersję blokera i bardzo ją sobie chwaliłam. Nie uważam, że warto go używać przez cały rok, ale w okresie lata czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie przekonują mnie te antyperspiranty:( Za bardzo boję się tych podrażnień.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Ziaję ale antyperspirantu jeszcze nie miałam :)

    Mi fajnie sprawdza się taniutki antyperspirant z Kauflandu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardzo sobie chwalę ten bloker ! Jak dla mnie jest super ! I też pozbyłam się dzięki niemu uciążliwych problemików z poceniem..:)

    OdpowiedzUsuń
  11. mi strasznie poparzył skórę wokół pach ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi na początku też... dlatego, że miałam nie do końca suche pachy. dlatego polecam suszenie pach suszarką. pomaga ;)

      Usuń
  12. Kupiłam go w tamtym roku bo słyszałam dobre opinie ale zanim zdążyłam użyć to gdzieś mi zniknął :D (siostry...?)
    W tym roku chciałam go zakupić ale stwierdziłam że chyba jednak wolę nie blokować tak ważnej funkcji dla organizmu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie miałam, ale jestem skuszona pozytywnymi opiniami :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nie miałam, ale jakoś nie mam problemów tej natury:) mi tam wystarczy zwykłe FA :P
    Ale na-pewno komuś się przyda opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja siostra ma i sobie chwali. Co do tego blokowania... Ten produkt blokuje wydzielanie jedynie pod pachami, a przecież pocimy się nie tylko w tym miejscu. Ostatnio widziałam w aptece tabletki, które hamują wydzielanie potu w całym ciele. To jest dopiero niezdrowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie tak napisalam ;) a jesli chodzi o perspi-bloki w tabletkach to rok temu podczas upałów szłam na wesele w sukience na której bylo widac kazda kropelke wody. nie chcialam sie spocic i bralam te tabletki (juz duzo wczesniej zaczelam) i powiem jedno - to nic nie działa!

      Usuń
  16. uwielbiam go! od roku jest na liście obowiązkowych kosmetyków w kosmetyczce:))

    OdpowiedzUsuń
  17. stosuję go namiętnie od dawna i szczerze uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem mu wierna już od dłuższego czasu. Problem z poceniem powodował, że wstydziłam się okropnie. Mokre plamy pod pachami irytowały mnie, złościły, śmieszyły, drażniły - na zmianę. Próbowałam Etiaxilu, Antidralu. Produktów Vichy. Niestety nic nie pomagało, bądź pomagało jedynie w pierwszym tygodniach stosowania.
    Bloker uratował mnie i moje pachy. A przede wszystkim moje dobre samopoczucie.
    PS wypróbowałam Twój sposób z suszeniem pach suszarką. Mój M. był w głębokim szoku, co ja takiego robię ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jak - pomogło? Mi bloker stosowany na pachy tylko wytarte ręcznikiem dosłownie wyżerał skórę. Po suszarce było ok ;)

      Usuń
  19. mam go, ale użyłam tylko kilka razy, mi wystarczą zwykłe antyperspiranty :)
    zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja używałam Nivei, teraz kupiłam Rexonę shower fresh czy jakoś tak i jestem zadowolona. Blokera się boję...

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ten bloker i jest bardzo skuteczny to prawda :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mnie po nim bardzo swędziła skóra :/ i faktycznie posiada sól aluminium :/ też słyszałam, że jest rakotwórcza, ale niestety większość antyprespirantów ją ma :/ ale staram się szukać takiego dezodorantu bez niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo podoba mi się Twoja rzeczowa recenzja i racjonalne myślenie ;)
    Pozdrawiam serdecznie!;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj było ;) Słyszałam że jest bardzo dobry ale nie mam aż takiej potrzeby żeby go kupować, wystarczy mi zwykły antyperspirant z ziaji w identycznym opakowaniu tylko że zielony i jestem bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo go nie lubię. Ma co dzień od jakiegoś czasu używam Biodermy Sensibio w kulce, lubię Biotherm Pure Deo, Garniera Clean Sensation, Vichy z zieloną nakrętką :)

    Przez długi czas używałam Etiaxilu, ale z czasem okazało się, że już nie ma takiej potrzeby. Starczają mi zwykłe kulki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze (f)