Cześć dziewczyny!
Dziś realizuję zapowiedź odnośnie tworzenia mineralnych kosmetyków. Postanowiłam podzielić go na parę części. Dziś o różach, następnie pojawią się posty o podkładzie i cieniach do powiek.
Więc jak zrobić mineralny róż do policzków?
Co będzie potrzebne?
Ja wybrałam w zasadzie najłatwiejszy sposób i kupiłam gotową bazę do tworzenia róży mineralnych. Dodatkowo potrzebujemy kolorowe pigmenty, które nadadzą naszej bazie, czyli późniejszemu różowi, odpowiedni odcień. Potrzebny jest także nieduży woreczek strunowy w którym to wszystko ze sobą pomieszamy.
Łyżeczką wsypujemy bazę i wybrany pigment (możemy dać 2 różne), mniej więcej w proporcji 2 porcje bazy : 1 porcja pigmentu.
Proporcje oczywiście można dobrać indywidualnie, w zależności od tego jak ciemny chcemy mieć róż. Proponuje dać mniej pigmentu, gdyż zbyt mocno napigmentowany róż będzie trudny w użyciu - za duże ryzyko wymalowania sobie rumieńców jak u ruskiej przekupki na rynku w samym środku zimy :D
Gdy już mamy wszystko w woreczku, zamykamy go pozostawiając w środku odrobinę powietrza. Teraz rozcieramy między dłońmi pigmenty dosyć energicznie.. uważając jednak, by nie pękł woreczek.
Po około minucie intensywnego rozcierania można wsadzić palec do środka i sprawdzić odcień. Jeśli nie jest odpowiedni, czynność powtarzamy. Gdy udało nam się osiągnąć zamierzony efekt - po prostu przesypujemy zawartość torebki do pojemniczka i od razu możemy się malować ;)
Tak wyglądają moje pierwsze róże. Odcień tego po lewej jest nieco przekłamany. Jest bardzo chłodny, lekko wpada we fiolet, ale nie jest aż tak trupi ;)
Ten po prawej najpierw był za chłodny, później dodałam do niego czerwieni chromowej, aby ocielić... i dałam jej za dużo - kolor wyszedł zbyt ceglasty :/
To są tlenki, które mają magiczną moc zmieniania barwy. Ocieplają, ochładzają...
- zieleń chromowa - gasi odcienie czerwone, pozwoli przesunąć barwę w kierunku odcieni oliwkowych;
- żółcień żelazowa - pozwoli łagodnie przechylić barwę w kierunku tonacji żółtej;
- błękit ultramarynowy - gasi odcienie pomarańczowe, pozwoli znacznie ochłodzić barwę bez przyciemnienia go;
- czerwień żelazowa - pozwoli ocieplić i przechylić kolor w kierunku barw ciepłych.
Pomyślałam więc, że skoro przedawkowałam czerwień żelazową i róż wyszedł zbyt ceglasty, to teraz mogę do ochłodzić błękitem ultramarynowym....
Przesypałam więc zawartość różu do torebki strunowej i dodałam odrobinę błękitu.
W konsekwencji dodawałam go parę razy w takiej ilości jak widać na zdjęciu.
UWAGA! Każdy tlenek i pigment trzeba dokładnie rozetrzeć w woreczku, lub utrzeć w moździerzu. Jeśli tego nie zrobimy, mogą zostać grudki, które po roztarciu na skórze zmienią nas np. w smerfetkę.
Tak wyglądają wszystkie moje róże + jeden bronzer.
2 róże na dole: ten po prawej postał z tego po lewej. Wyraźnie widać jak błękit ultramarynowy ochłodził odcień różu.
Bronzer wykonany z tlenku pastelowego - tego samego, którego używam do tworzenia podkładu, tyle że tutaj dodałam go więcej.
I mały swatche:
Ciężko było mi uchwycić te kolory... w każdym razie każdy z nich pięknie komponuje się z moją bladą skórą w chłodnym odcieniu.
Na prawdę nie jest to trudne, a można utworzyć sobie idealnie dobrane kolorystycznie kosmetyki. Zawsze można zmienić ich odcień, gdy nam się znudzą... Kolorowymi tlenkami można zmienić odcień każdego, nawet kupionego w drogerii kosmetyku.
MAGIA, mówię Wam... :)
Jeśli chciałybyście się pobawić, wszystkie pigmenty można kupić w sklepie www.kolorowka.com
Jeśli chciałybyście się pobawić, wszystkie pigmenty można kupić w sklepie www.kolorowka.com
Bardzo fajny sposób na zrobienie kilku odcieni na raz i w dodatku takich o jakich marzymy dla mnie bomba
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci wyszły. Różne odcienie, ale jakże przyjemne
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo ładnie :) Same chętnie bym się tak pobawiła :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa dla osób które że tak powiem ogarniają temat, ja się nie znam, to i tak mi to nic nie pomoże, bo nawet różu na twarzy nigdy nie miałam ^^
OdpowiedzUsuńto spróbuj użyć różu, na prawdę działa ;)
UsuńJa ogólnie nie używam różu do twarzy, ale Twoje wyglądają pięknie :) Podziwiam, bo sama pewnie nie umiałabym takiego zrobić :)
OdpowiedzUsuńto naprawdę nie jest nic trudnego! :) a do różu spróbuj się przekonać (ja też długo nie mogłam), pięknie ożywia twarz :)
Usuńwow świeyna sprawa :)
OdpowiedzUsuńAleż śliczne odcienie tych różów wyczarowałaś! :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zrobić w końcu taki róż :)
OdpowiedzUsuńjestes niesamowita! swietnie wszystko opisalas. profeska! zazdroszcze talentu:) swietny post!
OdpowiedzUsuńPiękne wyszły, podziwiam Cię :)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że chce Ci się coś takiego samej robić. Ja kolorówkę to lubię mieć już jednak gotową. ;)
OdpowiedzUsuńA co do spotkania... jeśli będziesz na spotkaniu bydgoskich bloggerek, to na pewno. ;)
Pozdrawiam!
no właśnie chyba juz nie ma wolnych miejsc, limit wyczerpany... ale zobaczymy :) jak nie teraz to innym razem :)
Usuńnie wiedziałam, że takie cuda można robić samemu ;)
OdpowiedzUsuńgdyby nie fakt, że mam do wypróbowania kilka gotowych już róży, chętnie pobawiłabym się i zrobiła coś sama :D
zapytaj dziewczyn czy są wolne miejsca ale wydaje mi się, że już nie :( niech Cię zapiszą na listę rezerwowych. za 2 miesiące prawdopodobnie kolejne spotkanie jeśli to się uda. Więc bądź czujna. https://www.facebook.com/events/570393173023724/
OdpowiedzUsuńdzięki. napisałam do dziewczyn, zobaczymy czy coś da się zrobić :)
UsuńJestem zbyt leniwa aby się w takie coś bawić.. wolę kupić od razu gotowe ;)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie stworzyłaś! W sklepach często brakuje róży w zimnych tonacjach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywałąm ,a kusi mnie to bardzo ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób ale ja wolę kupić w sklepie gotowy niz się z tym męczyć.;D
OdpowiedzUsuńhttp://klaudussia-hehe.blogspot.com/
Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, jestem w szoku! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Wyszły świetne kolorki. W przyszłości może też się skuszę i zrobię :)
OdpowiedzUsuńnoo ładnie Ci wyszło genialnie!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że to takie proste ;)
OdpowiedzUsuńJaki czad!
OdpowiedzUsuńJa bym nie miała cierpliwości to raz a dwa, ze rzadko różu używam :)
Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Ale wypas :D Myślałam że to bardziej skomplikowane, a tu proszę.. Można wyczarować wiele fantastycznych kolorów ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Nawet nie wiedziałam, że takie czary mary można zrobić w domu :D
OdpowiedzUsuńMuszę Ci pogratulować talentu. Ciekawa jestem co mi by wyszło, pewnie bym napsuła. ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie magia:) Pięknie wyszły Ci te róże:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wzajemnej wymiany komentarzy:) Również obserwuję:)
Magia to mało powiedziane...ale z Ciebie czarodziejka :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję ^^
Usuńmoże kiedyś pobawię się w tworzenie własnych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńwyszło Ci super,ale dla mnie to jednak czarna magia :D
OdpowiedzUsuńdzięki :) to naprawdę nic trudnego!
UsuńŚwietna musi być taka zabawa w tworzenie swojego różu :) Z chęcią spróbuję.
OdpowiedzUsuńTy masz dopiero talent! :) Powinnam się od Ciebie uczyć. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają. A jak to wychodzi cenowo? :) Zastanawiałam się nad zestawem z Annebelle Minerals, ale teraz dałaś mi bardzo wiele do myślenia... :)
OdpowiedzUsuńi jeśli chodzi o komentarze u mnie to blush base mix, czyli baza do tworzenia cieni 10g kosztuje ok 15 zł, jeden pigment kolorowy próbka 5 zł... czyli wychodzi około 15 zł za WIELKIE opakowanie różu. kupisz 2 pigmenty i zrobisz z tego dużo odcieni, nie tylko 2, bo wiadomo, że pigmenty kolorowe możesz też ze sobą mixować. jak robiłam cienie, to też kupowałam próbki pigmentów, czyli 1 szt 5 zł.
Usuńteż planowałam kupić Anabelle Minerals, ale stwierdziłam, że taniej mi będzie zmajstrować coś samej. 12 g podkładu mineralnego wyniesie Cie 30 zł + przesyłka, a dobierasz sobie takie składniki jakie potrzebujesz. ja mam cere wrażliwą i skłonną do wysuszania, dlatego dodaję puder perłowy i jedwabny, dwutlenek tytanu oil, który mnie tak nie wysusza. dokładnie mam ten zestaw: http://www.kolorowka.com/377,zestaw-podklad-mineralny-do-cery-suchej-lub-normalnej-12-g.html
jeśli Twoja cera sie przetłuszcza kup
ten: http://www.kolorowka.com/376,zestaw-podklad-mineralny-do-cery-tlustej-lub-mieszanej-12-g.html
lub ten: http://www.kolorowka.com/432,zestaw-podklad-mineralny-do-cery-tlustej-lub-bardzo-tlustej-12-g.html
dodajesz sobie ile chcesz krzemionki, Ronasphere i tak dalej...
niezależnie od wybranego podkładu w każdym masz alantoinę i odżywczy puder perłowy... a co masz w AM? nic.... same minerały potrzebne do krycia...
widziałam już, że masz świetne umiejętności manualne, z pewnością sobie poradzisz :) w kolorówce wychodzi zdrowiej, taniej... a jeśli miałaś do czynienia z minerałami, to wiesz jakie sa wydajne :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA czy róż mineralny i bronzer mineralny w formie sypkiej można zamienić na w kamieniu? Zrobiłam sobie róż i bronzer z składników Kolorówki, ale wolałabym w kamieniu. Jak to zrobić? Może post? :)
OdpowiedzUsuń